VIDEO. Opozycja proponuje poprawki, Solidarność się cieszy. Zakaz handlu w niedziele

Najpierw ograniczenie, później całkowity zakaz. Na tym stanęły zakusy do odebrania Polakom możliwości robienia zakupów w niedzielę. Opozycja podnosi głośne larum. Krzysztof Truskolaski z .Nowoczesnej twierdzi, że to podstawianie nóg przedsiębiorcom. Józef Mozolewski, szef NSZZ "Solidarność" Regionu Podlaskiego: sami przedsiębiorcy tego się domagali.

Od 2018 r. będą dwie niedziele handlowe w miesiącu, w 2019 roku - jedna, a od 2020 roku ma obowiązywać całkowity zakaz handlu w niedziele - to propozycje poprawek Prawa i Sprawiedliwości do projektu ustawy. Ustawa miałaby obowiązywać od 1 marca 2018 r., a nie od 1 stycznia - tak jak chciała Solidarność.

- Cieszę się, że Sejm uchwalił tę ustawę, która oczywiście w 100-tu procentach nie satysfakcjonuje Solidarności, bo my chcieliśmy od zaraz, od 1 stycznia 2018 roku, ale wyszło tak jak wyszło, że 2/3 naszej propozycji zostało zaakceptowane - mówi przewodniczący podlaskiej Solidarności.

Projekt wprowadzający ograniczenie handlu w niedziele trafił do Sejmu jesienią zeszłego roku. /fot.pixabay/

Poseł .Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski, uważa, że zakaz handlu odczują białostoccy przedsiębiorcy. Jak zauważa, galerie handlowe w niedziele pełne są klientów z Białorusi, a to oni generują znaczną część weekendowych przychodów. Zdaniem posła, ustawa nie jest dbaniem o obywateli, a regulowaniem partyjnych zobowiązań.

- PiS musiał przegłosować te cztery wolne niedziele z uwagi na to, że partia spłaca długi z kampanii wyborczej. Solidarność oficjalnie poparła PiS w kampanii, no a teraz partia musi się związkowi odpłacić. Odpłaca się m.in. tym, że głosuje na ich ustawy - mówił na konferencji prasowej Krzysztof Truskolaski. - My proponujemy, by każdy pracodawca miał obowiązek dać pracownikowi dwie wolne niedziele w miesiącu - dodaje.

Krzysztof Truskolaski o zdanie zapytał również Witolda Karczewskiego, prezesa Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku, zrzeszającej podlaskie firmy. Z odpowiedzi wynika, że 80 proc. zapytanych przedsiębiorców jest przeciwnych wprowadzaniu zakazu, 12 proc. jest za całkowitym zakazem, a 8 proc. firm jest za częściowym ograniczeniem. Takie dane nie przemawiają jednak do przewodniczącego podlaskiej Solidarności.

Krzysztof Truskolaski z Nowoczesnej powołuje się na dane otrzymane z Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku /fot. BIA24/

Krzysztof Truskolaski z Nowoczesnej powołuje się na dane otrzymane z Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku /fot. BIA24/

- Wielokrotnie rozmawiałem z naszymi przedsiębiorcami i oni podkreślają, że nie chcą handlować w niedzielę, ale muszą żeby nie wypaść z rynku. Ta ustawa przewiduje ograniczenie handlu tak naprawdę w sieciach handlowych. Duża część przedsiębiorców będzie mogła prowadzić biznes w niedzielę - mówi Józef Mozolewski.

Obywatelski projekt wprowadzający ograniczenia w handlu w niedziele trafił do Sejmu jesienią zeszłego roku. Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność", zakładał ograniczenie handlu w niedziele w większości placówek handlowych.

Obecnie trwają jeszcze prace nad dodatkowymi poprawkami. Parlamentarzyści planują m.in. doprecyzowanie kwestii ograniczenia handlu na stacjach benzynowych czy dworcach kolejowych. Ponadto sklepy internetowe zostaną wyłączone z tego zakazu, a dzięki temu projekt ustawy nie będzie podlegał notyfikacji w KE.

Zobacz również