KONCERT, RECENZJA. Monika Borzym w zaczarowanym ogrodzie

Monika Borzym wystąpiła po paru latach po raz drugi w Białymstoku. Tym razem z projektem "Back to the garden", opartym na twórczości Joni Mitchell - kanadyjskiej ikony folk-rocka. Ci, co znają najnowszą płytę wokalistki, wiedzieli, czego się spodziewać, a ci, co jej nie znali, zostali z całą pewnością podczas koncertu, wprawieni w niezwykłe zdumienie i zachwyt.

Monika Borzym koncert w Forum, Białystok - fot.M.Sawicki

Monika Borzym koncert w Forum, Białystok - fot.M.Sawicki

Od pierwszej nuty słychać, że Monika Borzym, mimo że jest wokalistką jazzową, kocha i rozumie twórczość Joni Mitchell, a praca nad nowymi aranżacjami oraz odtworzenie na żywo efektów tej pracy to dla Moniki więcej niż wielka przyjemność, to jest wręcz jak powietrze, którym oddycha. A muzycy jej towarzyszący - wybitny gitarzysta Mitchell Long, altowiolista Michał Zaborski, kontrabasista Andrzej Święs oraz perkusista Sebastian Frankiewicz - stanowią niezrównane dopełnienie tej radości śpiewania.

Większość utworów zaaranżowano w formie ballad o mniej lub bardziej jazzowym brzmieniu, z większą lub mniejszą dawką folku. Kompozycje te są oczywiście odmienne od oryginału - inna tonacja, instrumenty, spokojniejszy klimat, łagodniejszy lżejszy wokal. Całość dla mnie o wiele przyjemniejsza i bardziej subtelna niż oryginały Joni Mitchell. Piosenki Joni były dla Moniki tylko inspiracją i uważam, że artystka stworzyła coś całkiem innego - nową jakość na miarę swojego talentu. A że jest teraz na takim etapie życia, że - jak sama mówi - przechodzi "ze sfery dziewczęcości w kobiecość", to właśnie taka jest jej płyta - lekkość, radość i dziecięca szczerość zmieszana z dojrzałą subtelnością i mądrością.

Na żywo piosenki z projektu "Back to the garden" brzmią jeszcze lepiej niż na płycie, a to za sprawą niezwykłego uroku wokalistki, który to artystka z poczuciem humoru rozsiewa ze sceny, ubarwiając występ anegdotkami, osobistymi opowiastkami, i z pozoru nieśmiałym próbami "swobodnej interpretacji" tekstu utworów. Monika Borzym ma nie tylko ogromny talent i muzyczny, ale i sceniczną swobodę, dość niespotykaną na jazzowych scenach. I choć jak sama twierdzi, nie interesuje ją kariera tylko muzyka, to życzę jej światowej kariery i czekam na kolejną równie zachwycającą płytę.

Monika Borzym - Woodstock

Koncert z cyklu Jazz na BOK-u

Monika Borzym - piosenki Joni Mitchell - Back to the Garden

14 maja 2017, Forum/ BOK - Białystok

Monika Borzym - śpiew

Mitchell Long - gitary, śpiew

Sebastian Frankiewicz- perkusja

Andrzej Święs - kontrabas

Michał Zaborski - altówka

fot. w galerii - Mirek Sawicki

Galeria

Zobacz również